No właśnie, dlaczego? Część z was poznała już te powody ode mnie osobiście.
Jest ich kilka, a w miarę dojrzewania pomysłu pojawiało się coraz więcej, aż zebrało się dostatecznie dużo, by podjąć się tego sporego pod wieloma względami wyzwania.
1. By moja żona miała w co się ubrać
Skąd ten problem? Przecież ubrania są dziś dostępne na wyciągnięcie ręki – powiecie. I całkiem słusznie powiecie, bo ubrań jest cały zalew – do wyboru, do koloru. Niby tak, a jednak wybór ubrań z naturalnych materiałów jest już mocno ograniczony. Jakością materiałów, krojem i znaczeniem choćby dopasowania męskich ubrań zainteresował mnie Radek. Co się dzieje, kiedy mąż poznaje wartość klasycznych zasad męskiej elegancji, funkcjonalność naturalnych materiałów, etc.? Naturalnie dzieli się tą wiedzą ze swoją żoną. Jest końcówka 2013 roku. Co dzieje się potem?
2. Za mały jest wybór damskich ubrań z naturalnych materiałów
Analogicznie szukamy damskich ubrań uszytych z naturalnych materiałów. Są? A są, ale wybór jest już mocno ograniczony względem tego, co dostępne jest dla mężczyzn – uwagę na to zwrócił Szarmant. Króluje poliester i akryl, oraz ich domieszki do naturalnych materiałów. Ok, mama gromadki dzieci edukowanych domowo może jeszcze znajdzie chwilę na zakupy z wymogiem naturalnych materiałów i nawet uda jej się kupić to spodnie, to spódniczkę sięgającą 2/3 uda, czy półprzezroczystą bluzkę. Dalej jednak stawkę podbijamy:
3. Brakuje powściągliwych krojów
Jest koniec roku 2014, duchowo dla nas dość burzliwy, a my dowiadujemy się, że jeszcze całkiem niedawno w Kościele podkreślano wagę kobiecego stroju, jego wpływ na kobietę i otoczenie. Nie do pomyślenia w tych zamierzchłych czasach, które minęły w okolicach Soboru Watykańskiego II, był udział kobiety we Mszy Świętej w skąpym stroju, co dziś mało komu już przeszkadza, nie wdając się w zbędne detale takich strojów 😉 Jak to się stało, że kobiety są dziś mniej powściągliwe w strojach i nieświadomie narażają się na przedmiotowe traktowanie przez mężczyzn? To złożona kwestia wymiany całej kultury, która to wymiana w ostatnich dziesięcioleciach radykalnie przyspieszyła.
Po głębszym namyśle nad sprawą skromnego ubioru, trudno było nam nie uznać mądrości stojącej za dawnymi zasadami skromności i w ten sposób zaczęliśmy rozglądać się za ciekawą alternatywą dla spodni i skąpych strojów dla pań. O ile w kategoriach biznesowych, ubioru formalnego, stosownego do pracy i spełniającego wymagania dress code jeszcze nie jest tak źle ( warto zajrzeć do Moniki Kamińskiej ), to oferta ubrań codziennych, do mniej formalnych sytuacji jest już bardzo ograniczona. Co prawda w tej chwili w modzie obecny jest trend na dłuższe spódnice, jednak nie wiadomo na jak długo zagości i czy po jego wylocie znajdziemy cokolwiek skromniejszego w ofercie bardziej lub mniej popularnych sklepów.
Pamiętacie o ograniczonych możliwościach czasowych mamy gromadki dzieci? W międzyczasie pojawił się Michał Atanazy ( już za moment jego roczek 🙂 ), a jego starsi bracia mają coraz większe potrzeby edukacyjne, które chcemy zaspokoić im w ramach edukacji domowej. Samo ogarnięcie tej gromady to heroiczne zadanie, a dodajcie do tego próbę znalezienia skromnych, kobiecych ubrań z naturalnych materiałów, korzystających z zapomnianych dziś rozwiązań pomagających jak najkorzystniej ukazać damską sylwetkę, w dodatku stosownych do różnych sytuacji, by można skutecznie zaplanować własną garderobę?
Zadanie nie do wykonania w pojedynkę. Tu do pomocy rusza mąż! Jako że miarka się przebrała i szukanie ubrań z takimi wymogami stanowi nie lada wyzwanie, najpierw trzeba było wykroić czas na to przedsięwzięcie. Stąd choćby fotografii ślubnej będzie już mniej na tej stronie – wróćmy jednak do sedna.
4. Spódnica? Sukienka? Nic mi do nich nie pasuje! Zimą zmarznę!
Z wielu rozmów ze znajomymi kobietami, jako jeden z głównych oporów przed rzuceniem spodni w kąt pada argument wygody. Faktem jest, że np. oferta popularnych sieciówek nie rozpieszcza pod kątem doboru garderoby pozbawionej spodni. Spodnie w innych proporcjach dzielą kobiecą sylwetkę niż np. rozkloszowana spódnica midi. To do spodni dopasowana jest najczęściej oferta najpopularniejszych i najłatwiej dostępnych sklepów odzieżowych. Skompletować spódnicową garderobę w tych warunkach jest dość trudno. Pora więc konstruktywnie zaproponować alternatywę:
Ruszyłem do budowy marki odzieżowej i już w najbliższych tygodniach będziemy mogli zacząć sprzedaż pierwszych modeli Marie Zélie.
Paniom chcemy dać możliwość zaopatrzenia swojej garderoby w kobiece ubrania i akcesoria, by wspomniane wymówki móc spokojnie odesłać do lamusa 🙂
Postaramy się, by paniom zimą było ciepło w spódnicy, by wygodnie było pójść w sukience na spacer czy do pracy, w której nie obowiązuje ścisły dress code. Zapewnimy ubiór na co dzień w pięknych kolorach i wzorach, ale i w bardziej bazowych, stonowanych zestawieniach – by móc kobieco ubrać się na każdą okazję.
Lista mailingowa
Nasz sklep już wkrótce rusza, a jeśli chcecie otrzymywać od nas wiadomości, zapiszcie się na newsletter:
Media społecznościowe
Planujemy widzieć się z wami regularnie na Facebooku i Instagramie. Zapraszam do śledzenia i aktywnego uczestnictwa 🙂
Zdjęcia
A, zapomniałbym o najważniejszym. Myślicie, że zapomniałem jak się fotografuje? 😉 Nic bardziej mylnego, pamiętam bardzo dobrze – mimo, że stricte w fotografii mody do tej pory nie pracowałem, to szybko się uczę – niedociągnięcia w tym zakresie wybaczcie – z każdą kolejną sesją zdjęcia chcemy mieć jeszcze lepsze, tak jak i ofertę dla pań od Marie Zélie. 🙂
Zobaczcie więc prototypy naszych modeli i czekajcie na wieści o otwarciu internetowego sklepu ze spódnicami i nie tylko. 🙂
Na pierwszą serię zaplanowaliśmy cztery modele:
- spódnicę z zaszewkami
- spódnicę z koła z kieszeniami
- koszulę z klasycznym kołnierzem i krytą plisą
- koszulę z okrągłym kołnierzykiem i guzikami z palonego orzecha
Ostatnia koszula szykowała się w piękne wzory, który to materiał uciekł nam sprzed nosa, ale odszyliśmy prototyp w mięsistej, białej popelinie i bardzo nas urzekł – prawdopodobnie więc w tym wykonaniu pojawi się w pierwszej lub drugiej ( razem z kolejnymi modelami ) dostawie do sklepu 🙂
Modelka: Agnieszka Czyszpak
MUA: Paulina Majdan
Głodni wieści? Zapiszcie się wyżej lub na stronie Marie Zélie na newsletter, a poinformujemy Was o otwarciu.
Macie konstruktywne uwagi, propozycje, potrzeby dot. oferty / zdjęć / etc.? Piszcie: info@mariezelie.com
I jak Wam się podoba? 🙂
Będzie mi miło, jeśli podzielicie się tym wpisem ze znajomymi, np. mailem lub na facebooku.
P.S. Skąd akurat „Marie Zélie”? Pewna bardzo zdolna pani prowadziła 20-osobowy zakład produkujący piękne koronki z Alençon. 18.10.2015r. została ogłoszona świętą Kościoła katolickiego. Razem ze swoim mężem – ( druga notka ). Czy wypada wspomnieć o tym, że wszystkie ich dzieci wybrały życie zakonne? Może jedno z tych dzieci znacie – to św.Teresa od Dzieciątka Jezus, czyli tzw. Mała Tereska 🙂 Jej „Dzieje Duszy” gorąco polecam! Czy przedsiębiorczy rodzice dziewięciorga dzieci, produkujący piękne koronki nie mogą być inspirujący dla modowej marki? A mogą, jak najbardziej!
JG
on 9 marca 2016 23:38Spódnica z koła, najpiękniejszy i najbardziej kobiecy fason na świecie :). Przyzwoita długość za kolano czy nawet do pół łydki nie skraca/pogrubia sylwetki, co dzieje się przy innych wzorach. Zwęża optycznie talię i nadaje całej figurze więcej kobiecości i uroku, a nie seksapilu! W tym sezonie długość za kolano o dziwo wróciła do łask... Pewnie na krótko.
Krzysztof Ziętarski
on 11 marca 2016 22:21JG, dziękuję za komentarz - długości faktycznie są aktualnie w modzie - ale jak to dzisiaj w modzie - nie wiadomo jak długo, a oferta sklepów za rok czy dwa może już być znacznie uboższa w takie fasony :)
Świeczek
on 9 marca 2016 23:55Zaparło mi dech z zachwytu. Dosłownie.
Wszystko jest tu zachwycające, ale chyba jednak najbardziej nazwa. Jest tak piękna, że aż mnie wzruszyła (serio!). Ale też całe podejście, wszystko, co za tym stoi. Wreszcie ktoś mówi wprost: nie tylko o elegancji i porządnych tkaninach (jak wspomniana Monika Kamińska, którą też podziwiam), ale o godności i skromności kobiety. O tym, jak ubrać się pięknie, kobieco i stosownie. Tego nie ma na rynku (z małą niszą w postaci Dla Dam Atelier), to nie jest popularne. Dziewczęta dokonują mnóstwa kombinacji, aby znaleźć stroje skromne i jeszcze porządnie uszyte. Wreszcie będzie na wyciągnięcie ręki coś eleganckiego i porządnego, na co zasługujemy.
Trzymam kciuki i nie mogę się doczekać!
Krzysztof Ziętarski
on 11 marca 2016 22:25Świeczek, dziękuję bardzo za komentarz i cieszę się, że idea stojąca za projektem została zrozumiale zakomunikowana :)
Agata
on 10 marca 2016 07:42Przepiękny materiał na żółtą spódnicę, zakochałam się w nim od razu.
Co do wymówek - brak wygody to rzeczywiście tylko wymówka podyktowana asortymentem sieciówek - kiedy tylko znalazłam odpowiednio długie spódnice, natychmiast przestałam potrzebować spodni i nic nie musiałam poprawiać przy siadaniu! Przesiadłam się na spódnice na dobre i czekam z niecierpliwością na Twoje modele!
Krzysztof Ziętarski
on 11 marca 2016 22:28Agata, dziękuję za komentarz :)
Basia
on 10 marca 2016 12:58Własnie, od jakiegoś czasu chodzę w sukienkach/ spódnicach (chociaż spodnie uwielbiałam) powód - m in. wypowiedź O. Pio :) niemniej muszę ubierać się w tzw ciucholandach czy innych second hand (jakkolwiek się to pisze) bo w sklepach niemalże nie ma Kobiecych Ubrań (!) i nawet daje radę zimą :P cieszę się że jest jakaś alternatywa :)
Krzysztof Ziętarski
on 11 marca 2016 22:30Basia, gratuluję decyzji i konsekwencji :) Już niebawem zaproszę do nas i mam nadzieję, że oferta się spodoba.
Basia
on 13 marca 2016 22:24Jestem pewna! :) dziękuję i czekam z niecierpliwością . Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Ania
on 10 marca 2016 17:45Spódnica z koła jest prześliczna :-) Zawsze sie balam tego fasonu (za duzo cm w tali ;-) ), ale ten kolor jest tak piękny, że chyba się skuszę. Podziwiam Pańską przedsiębiorczość, ale chyba jeszcze bardziej- żonę ;-) Czwórka maluchów w nauczaniu domowym- to już ogromny wysiłek. A tu jeszcze ogrom pracy przy tworzeniu własnej marki! Szczerze podziwiam i nie dziwię się, że wybrali Państwo takich patronów tego dzieła ;-) Z Bogiem!
Krzysztof Ziętarski
on 11 marca 2016 22:31Pani Aniu, bardzo dziękuję za komentarz :) Żonę zasłużenie Pani podziwia, zdecydowanie jest za co! :) Dziękuję i z Panem Bogiem!
jagoda
on 10 marca 2016 18:01Kibicuję przedsięwzięciu i jestem jak najbardziej za promowaniem skromnego, prostego i wygodnego ubioru. Sama od lat gdy tylko mogę wybieram spódnice/sukienki.
Co do zaprezentowanych modeli: koszule - pięknie wykończone, proste, mam nadzieję, że nie tylko białe modele będą w sprzedaży, może np. pastelowe kolory? Żółta spódnica - krój, materiał bajeczny, ale niestety kolor dla mnie zbyt ekstrawagancki :-) nie widzę siebie w takiej palecie barw. Niebieska spódnica - kolor dla mnie bardzo korzystny i pasujący do wielu okazji, za to fason, krój niestety nie za dobry, nawet modelka wygląda w tej spódnicy niekorzystnie (optycznie powiększa brzuch i biodra, czego większość kobiet, tym bardziej o normalnych wymiarach, nie jak u modelki, nienawidzi). Możliwe, że użycie innego materiału (bardziej elastycznego?) i inne zakończenie na dole (skrócenie i zrobienie tzw.bombki) mogłoby uratować górną partię i ogólne wrażenie.
Buty - model piękny, ale wg mnie zdecydowanie do spodni. Czy nie lepsze byłyby baleriny lub czółenka na niezbyt dużym obcasie?
Czekam na następne modele :-)
Krzysztof Ziętarski
on 11 marca 2016 22:34Pani Jagodo, bardzo dziękuję za wypowiedź. Koszule planujemy też w innych wariantach - w zasadzie już koszula z okrągłym kołnierzem miała być we wzory, ale chwilowo nie było takiej możliwości - choć biała też bardzo nam się podoba :) W miarę rozwoju projektu chcemy stopniowo poszerzać ofertę, by każda kobieta mogła znaleźć coś pięknego dopasowanego do własnego gustu i życia - tak, by mogła ubrać się pięknie, ale i stosownie do sytuacji.
Wyrazistości żółtej spódnicy jesteśmy świadomi, ale w ofercie planujemy też bardziej stonowane barwy, czy to we wzory, czy gładkie, więc ufam że znajdzie Pani u nas również swoje ulubione kolory. Pewne zmiany odnośnie dopasowania fasonu z zakładkami i materiału prawdopodobnie wprowadzimy jeszcze w odszyciu pierwszej partii - modele w sprzedaży mogą się jeszcze trochę zmienić, aczkolwiek np. żółta spódnica raczej zostanie już w tej formie :)
Spodni akurat u nas nie będzie, balerinek raczej na zdjęciach również - ale w kolejnych sesjach chcemy dołączyć buty na obcasie, więc i będzie można zobaczyć takie bardziej popularne zestawienia :)
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za zostawienie komentarza.
Monika
on 10 marca 2016 18:30Zgadzam się z tym, co napisano powyżej. Moim zdaniem obuwie nie pasuje do stylizacji.
Życzę powodzenia!
Krzysztof Ziętarski
on 11 marca 2016 22:41Dziękuję Pani Moniko za komentarz, w kolejnych sesjach na pewno pokażemy też stylizacje z innym obuwiem :)
Agnieszka
on 18 marca 2016 18:46Bardzo podoba mi się idea powstania marki. Jak również sama nazwa, grafika i jej patroni".
Co do przykładowych modeli. Spódniczki z koła piękne i super kobiece:) Nie będę już wspominała o butach ;), ale rajstopy też są za grube do tej długości...Czekam z niecierpliwością na kolejne propozycje.
I jeszcze taka moja refleksja. Chyba trzeba nam trochę uwolnić się od stereotypu, że kobieta chrześcijańska z definicji jest bezbarwna i niemodna. To nieprawda. Możemy ubierać się skromnie, ale to nie oznacza brzydko i mało kobieco. Wręcz przeciwnie. Przecież mamy być piękne!:) Inspiracją może być m.in. stronka: https://web.facebook.com/KobietyNoszaSpodnice/?fref=ts, którą również serdecznie polecam.
Pozdrawiam i życzę owocnego przedsięwzięcia!
Magda
on 25 marca 2016 23:01Mam nadzieję że koszule będą też w innych kolorach niż biały. I że będą też rozmiary powyżej 42
Krzysztof Ziętarski
on 25 marca 2016 23:58Pani Magdo, właśnie szykujemy pierwszą partię i już będą inne kolory, a nawet wzory :) rozmiary na początek z konieczności 34-42, ale jak najszybciej chcemy zwiększyć ilość rozmiarów.
Ela
on 5 kwietnia 2016 20:02Piękna idea - spotyka się dokładnie z tym, o czym sama od jakiegoś czasu myślę - że chcę wyglądać kobieco, wdzięcznie, skromnie...szczerze kibicuję, nie mogę się doczekać! a skoro taka Patronka przedsięwzięcia....(znając Ją, nazwa marki od razu przyciągnęła moją uwagę), to wszystko pójdzie dobrze! super, gratuluję!
Anna
on 6 kwietnia 2016 14:53Dzień dobry,
Kiedy można spodziewać się otwarcia sklepu?
Anna
on 6 kwietnia 2016 19:08Dzień dobry,
Kiedy można spodziewać się otwarcia sklepu?
Krzysztof Ziętarski
on 6 kwietnia 2016 19:11Dzień dobry Pani Anno, możliwe że uda się wystartować na przełomie kwietnia i maja, właśnie kończymy przygotowania przed odszyciem pierwszej partii ubrań. Proszę o jeszcze chwilę cierpliwości :)
Ula | Kobieta i Pasja
on 25 kwietnia 2016 15:08Bardzo podoba mi się to całe przedsięwzięcie! Spódnice są przepiękne. W zwykłych sklepach co prawda można też znaleźć ładne spódnice ale za to jest ogromny problem z dopasowaniem do nich bluzek. Większość bluzek czy koszul jest właśnie dedykowana spodniom.
Mam pytanie, czy w ofercie sklepu znajdą się też jakieś bluzki, które dobrze pasują do spódnic i nadają się do noszenia na co dzień (bo jednak nie każdemu będą pasowały takie eleganckie koszule)?
Jeszcze raz gratuluję przedsięwzięcia, udostępniam na facebooku i będę śledzić jego rozwój! :)
Krzysztof Ziętarski
on 25 kwietnia 2016 15:14Pani Ulu, bardzo dziękuję za komentarz. Na początek w ofercie będzie kilka modeli, na górę póki co koszula w kilku kolorach, ale chcemy jak najszybciej poszerzyć ofertę, by panie mogły ubrać się u nas stosownie do okazji, rownież mniej formalnie :) na pewno zachęcenie znajomych do kupna w naszym sklepie przyspieszy sprawę, bo od poziomu sprzedaży zależą możliwości dalszego poszerzania oferty, więc za każde takie udostępnienie będziemy wdzięczni :)
A sklep rusza już niebawem, szwalnia właśnie szyje pierwszą partię naszych ubrań.
Darek
on 7 maja 2016 21:03Kupię mojej Żonie w prezencie. Super sprawa, GRATULACJE!
Agnieszka M.
on 4 lipca 2016 20:13Super pomysł, życzę powodzenia. Nazwa mi się skojarzyła, byłam w Lisieux:)
Mam nadzieję, że różne modele się pojawią, bo wiele kobiet źle wygląda w takich szerokich spódnicach. Takie jak są w tej chwili łatwiej skonstruować i uszyć., trudniej nosić. Mi np. pasują tylko proste, wąskie.
Krzysztof Ziętarski
on 9 lipca 2016 17:24Pani Agnieszko, dziękuję za komentarz :) Sklep już działa, w przygotowaniu są też kolejne modele - również takie bardzo proste, zapraszam do śledzenia i zapisania się na newsletter: www.mariezelie.com
Alicja
on 27 lipca 2016 09:52Uwielbiam koszule i spódnice, a sukienki to już w ogóle! Z powodu ubogiej oferty sklepów oraz rozmiaru 44 zaczęłam szyć. I choć religia katolicka od dawna nie jest mi bliska, to i tak nie lubię zbyt krótkich spódnic ani nieprzytomnie głębokich dekoltów. Na dodatek zimą spódnica za kolano jest lepsza, niż tysiąc par spodni :)
Odnoszę też wrażenie, że sporo ludzi źle interpretuje słowa "skromny ubiór". Wcale to nie oznacza "brzydki ubiór" :)
Krzysztof Ziętarski
on 19 sierpnia 2016 07:14Pani Alicjo, rozmiary powyżej 42 zamierzamy wprowadzić z czasem, choć nasza rozmiarówka jest trochę większa niż w sieciówkach, proszę sprawdzić: www.mariezelie.com/strona/tabela-rozmiarow
"Skromny ubiór" faktycznie sporemu gronu osób kojarzy się aktualnie z ubiorem szarym, brzydkim - skromność jednak rozumiana jako zakrycie tego, co odciągałoby uwagę od osoby - prowadzi do ubrań pięknych, stosownych do okoliczności - a to daje spore możliwości stylistyczne :)
Dorota
on 18 listopada 2016 12:08Podoba mi się, bardzo ładne materiały i kroje. Zastanawia mnie tylko ten przymiotnik "skromne". Czyli jakie? Nie lubię za bardzo tego słowa, ponieważ ma ono u mnie negatywne konotacje do "nijakie, bezbarwne, bezwarunkowo podporządkowane, smutne, cierpiące". Dodatkowo mam wrażenie, że to słowo nie istnieje samo w sobie, tylko w opozycji do innych, skrajnych, więc i ono jest jakąś skrajnością, odbiegającą od normy. W tych strojach nie widzę ani trochę skromności. Są radosne, kobiece, ładne, podkreślają sylwetkę, wyglądają na wygodne, dobre na wiele okazji (do biura, do kościoła, na imprezę). Stąd moje zwątpienie, czy użycie słowa "skromne" nie jest szkodliwym marketingiem.
Marta
on 21 lutego 2017 13:13Jak mi się podoba? Dobre pytanie :-) Idea bardzo. "Problem spódnicowy" dostrzegam również, zarówno pod kątem filozofii godnego ubioru, jak i pod względem praktycznym.
Sukienki Marie Zelie same w sobie przepiękne - do podziwiania ;-) I to raczej na młodych kobietach, którym takie dziewczęce zwiewne kroje pasują i nie zawadzają w codziennych czynnościach. Bo jak rozumiem, mają to być ubrania powszednie ;) Na razie kolekcja ma w moich oczach wydźwięk bardziej wizytowy. Z różnych względów trudno mi sobie wyobrazić mamę kilkorga dzieci szargającą takie kosztowne cuda po domu :)
Krzysztof Ziętarski
on 21 lutego 2017 13:16Dziękuję za komentarz :) ofertę planujemy sporo szerszą, również z bardziej codziennymi modelami, ale niestety nie wszystkie pomysły możemy zrealizować od ręki, choć bardzo byśmy chcieli :)
Marta
on 22 lutego 2017 06:55Wspaniale, będę śledzić uważnie:) a póki co poczułam się na nowo zainspirowana, żeby zawalczyć o więcej kobiecości na co dzień i stopniowo dążyć do pozostawienia spodni na okazje wyłącznie sportowe. Problem w tym, że codzienność czasem wydaje mi się sportem i to ekstremalnym... Wczoraj lało, wiało. Pchając wózek nie mogę nieść parasola. I tak sobie myślałam, jak ubrala by się dama...Bo ja niestety wygrzebalam nieprzemakalna kurtkę gorska i sportowe buty, a to wybitnie gryzie mi się estetycznie z sukienkami. Pozdrawiam!
Olga
on 4 czerwca 2019 19:32Gratuluję sukcesów i dziękuję za to, że jesteście. Jestem szczęśliwą posiadaczką waszej butelkowozielonej Lotis i prawie posiadaczką karmelowej Melii (prawie, bo dziś wyruszyła dopiero do paczkomatu :) ).
Spódnica czy sukienka midi to jest coś, do czego po prostu mnie ciągnie. Lubię styl vintage (wiele ubrań z waszej oferty się w niego wpisuje) i nie czuję się w tego typu ubiorach przebrana, nawet jeżeli ludzie w miejscach publicznych wyraźnie zwracają na mnie uwagę. Czuję się po prostu sobą. Wystrzegam się sukienek i spódnic kończących się powyżej kolan. Nie chodzi o to, że uważam je za zbytnio odkrywające ciało. Po prostu czuję się w nich infantylnie. Wiele osób uważa, że długość midi jest "babcina", a ja właśnie w takiej długości czuję się atrakcyjnie i kobieco. Mini zostawmy małym dziewczynkom.
Jako kolekcjonerka pięknych sukienek, potrafię wyszperać ubrania o odpowiadającej mi długości i w sieciówkach. Dotyczy to jednak letnich sukienek. Naprawdę trudno jest znaleźć codzienne sukienki do noszenia jesienią i zimą. Na szczęście jesteście Wy :)
Pingback : Jak zwiększyć zyski z e-sklepu dzięki USP? Poznaj sprawdzone metody - Agencja SEM (SEO i PPC)